czwartek, 19 stycznia 2012

Z powrotem w Prowansji...

No znowu długo się nie odzywaliśmy! Przepraszamy bardzo ale jakoś tak po powrocie z Polski życie przyspieszyło i nie było kiedy zasiąść do komputera.

Święta w Polsce jak zapewne wiecie upłynęły bardzo intensywnie - trudno było w ciągu dwóch tygodni wszystkich odwiedzić i uściskać ale próbowaliśmy zrobić co w naszej mocy. Z góry przepraszamy tych wszystkich do których się spóźniliśmy i tych od których musieliśmy wyjść przed czasem... Mam nadzieję że nam wybaczycie :). Straszenie nam było miło was wszystkich zobaczyć. Jedyny zawód w trakcie pobytu to to że liczyliśmy na małe biegówki ale niestety śniegu nawet nie powąchaliśmy - trudno - nie można mieć wszystkiego! Specjalne podziękowania za przemiłego (jak zwykle) sylwestra w Dąbrówce. No i podziękowania dla świętego Mikołaja, jak widać prezenty się podobały:








Powrót do Francji w odróżnieniu od wylotu przebiegał nadzwyczaj spokojnie, żadnych opóźnień, wymiotów, noclegów z kotem, śmierdzących serów dolatujących 2 dni później - jednym słowem nuda.
Tu na miejscu jak zwykle słonecznie, mimo iż w nocy zdarzają się przymrozki do minus 1stC to w dzień 12-15 stopni - już dwa razy musiałem rano skrobać szyby w samochodzie!

2 komentarze:

  1. Z powrotem chyba ;) Piekne te wasze małe, az zal, że ich nie widziałam tych razem ...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ups... zdecydowanie "z powrotem" a nie "spowrotem"... :)

    OdpowiedzUsuń