Naszą poprzednią działalność blogową zawiesiliśmy na okres wakacyjny, w którym to Polska zawitała do nas na dobre w Prowansji, wielu z was mogło się samemu przekonać jak się u nas żyje (ci którzy nie dojechali niech żałują....), więc nie było czasu pisać.
Działo się u nas dużo, o wszystkim już teraz nie dam rady opowiedzieć ale poniżej kilka wspomnień.
Sezon wakacyjny otworzyła u nas Asia z Rafałem i Tytusem już w połowie kwietnia, myślę że to ich wizytę możne oficjalnie uznać za otwarcie sezonu gdyż to właśnie w nocy 18 na 19 kwietnia z Rafałem dokonaliśmy pierwszej kąpieli w basenie (rekord czeka na pobicie w tym roku!).
Zdjęcia z tego wydarzenia się nia zachowały ale poniżej zdjęcie z kolejnego udanego wieczoru, podczas którego inaugurowaliśmy nasz prywatny tor do gry w petanques czyli w tzw. boule:
Oj działo się...!
A poza tym jak zwykle było bardzo miło i sympatycznie no i oczywiście smacznie:
Kolejni goście w maju równie sympatyczni, jako jedyni tak naprawdę załapali się na prawdziwą kwitnącą lawendę:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz