poniedziałek, 26 września 2011

Lawenda

Jak zapewne wszyscy wiedzą Prowansja kojarzy się zawsze z lawendą (niektórym kojarzy się również z różowym winem ale to już inna opowieść...).
Jak przystało na porządne prowansalskie domostwo, nasza działka również obfituje w lawendowe krzewy, które w tym roku dostarczyły nam sporych plonów.

Hania była mistrzem ceremonii:




 I na koniec nasze plony (mniej więcej jedna czwarta całości....):


5 komentarzy:

  1. Będziecie teraz pakować do woreczków płóciennych i do szaf?;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No wlasnie co robicie z ta lawenda? Tu tez rosnie, ale jedyne znane mi zastosowanie to chyba przeciw molom.
    Chyba ze pedzicie lawendowke?

    OdpowiedzUsuń
  3. No na razie zebraliśmy i teraz się zastanawiamy co z nią zrobić :)
    Jeden z pomysłów to sprzedawać w Polsce przez internet, inny to wytłoczyć olejek lawendowy do nacierania stóp w zimowe wieczory...
    Moli tutaj na razie jak na lekarstwo.
    Jak coś wymyślimy to damy znać.
    Hmmm to lawendówka to może być jakiś pomysł...

    OdpowiedzUsuń
  4. Andrzej - dziadiejesz !! Olejek do nóg, sprzedać ?!
    Służę:

    Składniki :

    * 3 szklanki wodki
    * 3 szklanki kwiatu lawendy (lub 6 duzych lyzek suszonego kwiatu)
    * 2 lyzki utartego swiezego imbiru
    * 5 wymytych cytryn (lub cytryn z limonkami, przy czym kazda cytryna trzeba zastapic 1,5 limonki)
    * 1,5 cala (ok 4 cm) skorki pomaranczowej, najlepiej podsuszonej (nie zapytalam dlaczego)
    * 2 gozdziki (w przepisie stoi: 'to spike - optional', czyli 'alternatywnie - dla zaostrzenia smaku')
    * 1 szklanka miodu (w przepisie jest koniczynowy lub z kwiatu pomaranczy - czyli takiego najdelikatniejszego w smaku, to sa tez bardzo klarowne, jasne miody)

    Uwagi:
    - Skorke pomaranczowa dodaje sie do smaku, ale trzeba byc z nia ostroznym, bo zabarwia nalewke na pomaranczowo a chodzi o to by koncowy efekt byl lekko zoltawo-zielono-rozowy.

    Cytryny nalezy cienko obrac, skorke zostawic do uzycia, po czym nad miska wycinac miasz spomiedzy membran. Miasz, skorka i sok ida do nalewki, reszta, wlacznie z pestkami do kosza (pestki nalezy zostawic jesli sie chce odrobine goryczy).
    Cytryny Meyers (slodkie) nie nadaja sie do tego przepisu. Rowniez nie nalezy jej robic z samych limonek.

    Przepis:
    Wszystko poza miodem wymieszac. Zlac do sloja i trzymac 2-3 tygodnie. Dodac miod i trzymac nastepny tydzien (ten ostatni mozna trzymac na sloncu). Przefiltrowac i pic.

    Jerem :)

    Pije sie jak mietowke, tj. ze swiezym lisciem lawendy w kieliszku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jedry , proponuje creme brulee aromatyzowane lawenda. jako nawiazanie do naszych bruli z zeszlego roku. probowalam to robic ze zwykla lawenda z okazu;) ale to nie to. teraz mam zamiar zbrulowac te od was, o wynikach dam znac:)

    OdpowiedzUsuń